Zazi w metrze Raymond Qu­ene­au

Zazi  w Metrze, Raymond Qu­ene­au, PiW, wydanie drugie poprawione, Warszawa 2020, spolszczyła Maryna Ochab, posłowie Tomasz Swoboda. „Zazi krą­ży po po­wie­ści ni­czym do­mo­we bó­stwo, peł­ni funk­cję hi­gie­nicz­ną, an­ty­mi­tycz­ną: przy­wo­łu­je do po­rząd­ku”. W świe­cie, w któ­rym wszy­scy są mar­ny­mi ak­to­ra­mi pro­win­cjo­nal­ne­go te­atru, a może na­wet ma­rio­net­ka­mi czy wręcz sa­my­mi ma­ska­mi, wy­po­wia­da­ne przez bo­ha­ter­kę „Mam gdzieś” sta­je się ostat­nim ba­stio­nem re­fe­ren­cyj­no­ści, a może na­wet – osons le mot – praw­dy, wbrew opi­nii upa­dłej Be­atry­cze, jaką jest Ga­briel: „Praw­da, praw­da! […] Jak­byś wie­dział, co to jest praw­da! Jak­by kto­kol­wiek na świe­cie wie­dział, co to jest! Wszyst­ko to (gest), to je­den pic: Pan­te­on, In­wa­li­dzi, ko­sza­ry, ka­fej­ka na rogu. … Czytaj dalej Zazi w metrze Raymond Qu­ene­au

Dom kłamczuchów Dezső Kosztolányi

Dom kłamczuchów, tłumaczenie Teresa Worowska, Warszawa 2019, PIW, Dezső Kosztolányi 1885-1936. Opowieści różnej treści, osobliwe, zabawne i nieraz absurdalne. Autor Ptaszyny po mistrzowsku więzi swych bohaterów w teatrze życia. Małe wydarzenia, które nieraz nadają kształt naszemu życiu, determinują to, jak postrzegamy świat przez pryzmat niedoskonałej pamięci, ukazane poprzez intrygujące historie niecodziennych bohaterów. Jest coś urzekającego w twórczości Dezső Kosztolányi, co sprawia, że nie potrafię zapomnieć o jego bohaterach. Puenty bywają zaskakujące, jedną z takich znajdziemy w „Pasibrzuchu”: Przez kil­ka ty­go­dni ja­da­li­śmy w tej sa­mej re­stau­ra­cji. Sia­dy­wa­li z żoną na­prze­ciw mnie. Już pierw­sze­go dnia spo­strze­głem, jak bar­dzo lubi jeść. Oczy­wi­ście więk­szość lu­dzi lubi … Czytaj dalej Dom kłamczuchów Dezső Kosztolányi